Skip to main content

W 2009 roku wzrósł tracking error amerykańskich funduszy ETF

Według raportu przygotowanego przez amerykański dział analiz banku Morgan Stanley przeciętna wartość współczynnika tracking error (różnica między całkowitą stopą zwrotu pomiędzy wynikiem inwestycyjnym funduszu ETF a indeksem, który ten fundusz replikuje) dla funduszy ETF notowanych na giełdach papierów wartościowych w Stanach Zjednoczonych wzrosła w ubiegłym roku do około 125 punktów bazowych. Najczęściej występującym źródłem błędu naśladowania były opłaty i wydatki ponoszone na rzecz funduszy, metody optymalizacji portfela inwestycyjnego oraz zmiany w indeksach giełdowych.

Fundusze, które wykorzystują metodę pełnej replikacji (full replication) nabywając do portfela papiery wartościowe w składzie i proporcji, w jakiej występują one w indeksie giełdowym, zdołały w ubiegłym roku – mimo dużej zmienności występującej na rynkach – względnie blisko naśladować zachowanie swoich bazowych indeksów.

Badanie Morgan Stanley wskazuje, iż odsetek funduszy ETF, dla których wartość tracking error była wyższa niż 100 punktów bazowych wzrósł z 13,5% w 2008 r. do 37,5% w 2009 r. W tym samym okresie odsetek funduszy charakteryzujących się współczynnikiem błędu naśladowania wynoszącym 25 punktów bazowych lub mniejszym zmniejszył się z 44,6% do 22%.

Najwyższą wartość tracking error w ubiegłym roku odnotowały fundusze oparte na międzynarodowych indeksach – średnia ważona tego współczynnika dla tych podmiotów wyniosła w ubiegłym roku 232 punkty bazowe (dla porównania w roku 2008 były to tylko 92 punkty bazowe). Firmy oferujące tego typu produkty tłumaczą wzrost tego odchylenia stosowanymi technikami optymalizacyjnymi (w szczególności dotyczy to funduszy rynków wschodzących).

Wpis jeszcze nie ma komentarzy.

Twój email nie zostanie opublikowany.