Skip to main content

Fakty dotyczące koncentracji europejskiego rynku funduszy ETF

Pół roku temu Detlef Glow – szef działu badań w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki w spółce Thomson Reuters Lipper – opublikował analizę na temat stopnia koncentracji na europejskim rynku funduszy ETF (z jej najważniejszymi konkluzjami można się zapoznać tutaj). Temat ten okazał się na tyle interesujący, iż kilka dni temu na stronie Lipper Alpha Insight pojawiła się jego kolejna analiza poświęcona temu zagadnieniu.

Dla większości obserwatorów rynku nie ulega wątpliwości, że europejska branża funduszy ETF charakteryzuje się wysoką dynamiką wzrostu, czego dowodem jest to, iż – nawet po 16 latach istnienia – może pochwalić się dwucyfrowym tempem wzrostu wartości aktywów. Aktywa pod zarządzaniem (assets under management – AUM) wzrosły z zera w 2001 r. do 514,48 mld euro w końcu 2016 r. Pomimo tego, że rynek ETF-ów w Europie – obejmujący 2099 produktów (liczba ta obejmuje wszystkie kategorie tytułów uczestnictwa) oferowanych przez 48 podmiotów (promotorów) – wydaje się dość efektywny i dostępny dla nowych instytucji finansowych, zdaniem Glowa należy bardziej szczegółowo przeanalizować tę branżę, aby ocenić, czy założenie to jest prawdziwe.

Wspomniana powyżej ogromna liczba produktów oraz znacząca liczba oferujących je promotorów oznaczałaby zazwyczaj, że aktywa europejskich ETF-ów będą szeroko zdywersyfikowane pomiędzy różnorodne produkty, klasy aktywów i promotorów, bez żadnej niezwykłej koncentracji na poziomie produktu i promotora. Ale poniższy wykres ilustrujący rozkład aktywów w Europie według stanu na dzień 31 grudnia 2016 r. według promotorów pokazuje zupełnie inny obraz.

Wykres 1. Udział w europejskim rynku funduszy ETF 10 największych promotorów według wartości zarządzanych aktywów (stan na 31 grudnia 2016 r.)

Źródło: Thomson Reuters Lipper.

Stopień koncentracji aktywów na poziomie promotora jest bardzo wysoki. 10 największych podmiotów w branży zarządza aktywami o wartości 477,20 mld euro, co stanowi aż 92,75% ogółu aktywów ETF-ów w Europie. Oznacza to, że pozostałych 38 promotorów funduszy ETF odpowiada jedynie za 7,25% aktywów tego rynku (37,28 mld euro). Tak wysoka koncentracja aktywów może prowadzić do wniosku, że najwięksi promotorzy mają pozycję dominującą i są w stanie zniekształcić konkurencję rynkową. Konkluzja ta może być pogłębiona poprzez fakt, iż udział w aktywach największego (nie tylko w Europie, ale także na świecie) promotora funduszy ETF – firmy BlackRock (oferuje ETF-y pod marką iShares) – wynosi 48,71% (250,61 mld euro) i jest znacząco wyższy od dwóch kolejnych podmiotów w tym zestawieniu: Deutsche Banku (fundusze ETF db x-trackers) (10,36% aktywów – 53,30 mld euro) oraz Lyxora (9,92 % aktywów – 51,03 mld euro).

Wykres 2. Wartość aktywów funduszy ETF zarządzanych przez 10 największych europejskich promotorów (w mld euro) (stan na 31 grudnia 2016 r.)

Źródło: Thomson Reuters Lipper.

Jeśli jednak europejski rynek ETF-ów nie funkcjonowałby efektywnie, taki poziom koncentracji aktywów mógłby prowadzić do wyższych kosztów ponoszonych przez inwestorów i generalnie do niższej liczby promotorów funduszy ETF ze względu na wysokie bariery rynkowe.

Bliższe spojrzenie na liczbę uczestników rynku i ich oferty produktowe pokazuje zupełnie inny obraz. Pomimo wysokiego stopnia koncentracji aktywów, europejski rynek ETF-ów wydaje się być bardzo efektywny i wysoce konkurencyjny. Opłaty za zarządzanie w ETF-ach replikujących standardowe indeksy spadły znacząco w ciągu ostatnich kilku lat. Przykładem mogą być ETF-y replikujące indeks Euro Stoxx 50. O ile w 2010 r. średnia roczna opłata za zarządzanie w tych instrumentach wynosiła 0,19%, to już w końcu grudnia 2016 r. wiele instrumentów replikujących ten indeks wykazywało opłatę za zarządzanie poniżej 0,10%. Jednym z powodów malejących cen było wejście na rynek nowych promotorów ETF-ów, którzy chcąc, aby ich produkty były bardziej atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów, oferują im niższe ceny niż dotychczasowi konkurenci. Reakcją tych ostatnich na obniżki cen nowych promotorów była jeszcze większa obniżka cen oferowanych przez nich funduszy, co doprowadziło do nasilonej konkurencji w Europie. Z mojego punktu widzenia – zauważa Detlef Glow – europejski rynek ETF-ów charakteryzuje się zdrową konkurencją i jest otwarty na wejście nowych promotorów.

Spadające opłaty za zarządzanie prowadzą do niższych dochodów dla promotorów funduszy ETF i niektórzy obserwatorzy rynkowi mają wątpliwości, czy wszyscy lub co najmniej niektórzy promotorzy ETF-ów w Europie są dochodowi. Dlatego nie dziwi fakt, że niektóre spółki macierzyste promotorów ETF-ów – takie jak np. Warburg Pincus oferujący te instrumenty pod marką Source i będący siódmym największym podmiotem na tym rynku w Europie – próbują sprzedać swój biznes związany z funduszami ETF.

Chociaż Glow osobiście nie wierzy, że wszyscy promotorzy ETF-ów w Europie są dochodowi, rynek ten wydaje się bardzo „przyjazny” dla nowych podmiotów. Nowe instytucje mogą wchodzić na ten rynek na różne sposoby, spośród których dwa spotykane są najczęściej: budowanie nowej firmy od podstaw lub kupno istniejącego promotora i wykorzystanie jego infrastruktury do dystrybucji i handlu tytułami uczestnictwa ETF-ów. Przykładami spółek, które zastosowały tego typu strategie w ciągu ostatnich dwóch lat, były First Trust i Wisdom Tree. Firma First Trust utworzyła nowego promotora, podczas gdy spółka Wisdom Tree kupiła istniejącego promotora – Boost – i wykorzystała jego dostęp do rynku do oferowania ETF-ów europejskim inwestorom. Ponieważ kolejne firmy rozważają możliwość wejścia na europejski rynek ETF-ów, przejęcie istniejącego promotora, który nie przynosi zysku, może stać się strategią wyboru dla tych nowych podmiotów. Zdaniem Glow`a krajobraz promotorów ETF-ów w Europie zmieni się, a docelowo ich liczba na europejskim rynku zwiększy się.

Trzecim sposobem na wejście na rynek ETF-ów jest stworzenie oferty pod istniejącą już marką tradycyjnych funduszy inwestycyjnych – tak czynią m.in. Franklin Templeton i Fidelity. Chociaż muszą one zbudować infrastrukturę handlową dla swoich ETF-ów, mogą też skorzystać z istniejącego dostępu do asset managerów w celu dystrybucji nowych produktów.

Mimo że wysoki poziom koncentracji aktywów nie doprowadził jeszcze do zmniejszenia konkurencji w Europie, nie można uznać, że nie zmieni się to w przyszłości. Dlatego ważne jest, aby zewnętrzni obserwatorzy rynku jak najszybciej zbadali sytuację w europejskiej branży ETF-ów, aby złagodzić ewentualne obawy inwestorów dotyczące ograniczenia konkurencji i wystąpienia negatywnych zjawisk.

Napływ kapitału w 2016 roku na rynek ETF-ów w Europie przyczynił się do jeszcze większej jego koncentracji. Dziesięciu największych promotorów ETF-ów zgromadziło w ciągu roku 46,54 mld euro nowego kapitału netto, co stanowiło 112,31% całkowitej wartości napływu netto kapitału. Mimo że nie jest zaskakujące, że 10 największych podmiotów zgromadziło ponad 100% ogólnych napływów netto, koncentracja tego napływu na poziomie promotorów już może zaskakiwać. Lider w sprzedaży ETF-ów – BlackRock (iShares) – odpowiadał za 26,62 mld euro nowego kapitału netto, natomiast kolejni promotorzy (pod względem napływu środków finansowych netto) odnotowali znacznie słabsze rezultaty: Vanguard zgromadził tylko 4,28 mld euro, State Street (SPDR) 4,23 mld euro, Amundi 4,13 mld euro, a UBS 2,89 mld euro. Liczby te pokazują, że przepływy kapitału w kierunku liderów rynku nadal dominują na europejskim rynku.

Wykres 3. 10 największych promotorów ETF-ów w Europie pod względem wartości napływu netto kapitału w 2016 roku (w mld euro)

Źródło: Thomson Reuters Lipper.

W związku z tym może okazać się trudniejsze dla nowych podmiotów rynkowych zgromadzenie na tyle dużego nowego kapitału, aby pozwoliło to być zyskownym, jeżeli nie będą mogli oferować produktów w konkurencyjnych cenach i z dobrą dostępnością dla inwestorów. Ponadto – według Detlefa Glowa – produkty te będą musiały posiadać unikalne walory sprzedażowe – tak jak np. produkty określane jako smart beta – ponieważ może to zwiększyć zapotrzebowanie na nie.

Wpis jeszcze nie ma komentarzy.

Twój email nie zostanie opublikowany.